Dowcipy o olimpiadzie. Igrzyska olimpijskie na wesoło

Estimated read time 3 minut czytania

Igrzyska olimpijskie na wesoło. Żarty o sportowcach, olimpijczykach. Zabawne dowcipy o olimpiadzie – humor o igrzyskach olimpijskich

Facet w trumnie i żona

Zdradzany mąż był ciekaw co zrobi jego żona, gdy on umrze. Któregoś dnia ubrał się w garnitur, położył w łóżku, ułożył odpowiednio ręce, zaczął udawać… nieboszczyka. Gdy zobaczyła go żona, zaraz pobiegła po kochanka. Oboje zdjęli mu garnitur, a ubrali w dres, gdyż uznali, że szkoda nieboszczyka grzebać w nowym ubraniu. Zdjęli mu też buty, założyli trampki i w takim ubiorze ułożyli w trumnie.
Wieczorem nad trumną zebrała się rodzina, aby opłakiwać nieboszczyka. Żona chcąc pokazać swój ból po utracie męża, woła:
– Dokąd odchodzisz mój najmilszy?
Mąż podnosi się z trumny i mówi:
– Na olimpiadę dziwko jadę!

Jak na olimpiadzie

– Stefan, jak tam twoje życie seksualne?
– Jak na olimpiadzie.
– Super. Rekordy bijesz? Złote medale?
– Nie. Mam raz na cztery lata.

Sukces na olimpiadzie

Po powrocie z olimpiady trener ekipy pływackiej mówi na konferencji prasowej:
– Odnieśliśmy zarazem sukces i porażkę.
– Jak to możliwe?
– Porażkę dlatego, że nie zdobyliśmy żadnego medalu, natomiast za sukces należy uznać fakt, iż żaden z pływaków nie utonął.

humor igrzyska olimpijskie dowcipy o olimpiadzie
Igrzyska olimpijskie na wesoło – żarty i dowcipy o olimpiadzie

Złoty medal olimpijski

Jasio do Małgosi:
– Czy wiesz, że na ostatniej olimpiadzie Polka zdobyła złoty medal jako pierwsza?
– Tak? A w czym?
– W Atlancie!

Znaczki pocztowe o sporcie

Po zbadaniu pacjenta lekarz pyta:
– Czy uprawia pan jakiś sport?
– Tak, zbieram znaczki pocztowe.
– To przecież nie jest sport.
– Jest, bo to są znaczki wydawane z okazji Igrzysk Olimpijskich!

Otwarcie olimpiady

Rok 1980, otwarcie igrzysk olimpijskich w Moskwie. Na mównicę wchodzi Breżniew i czyta:
– O, O, O, O, O.
Chwila konsternacji. Asystent mówi do Putina:
– Towarzyszu sekretarzu, to symbol olimpijski. Tekst jest niżej.

Babcie na basenie i ratownik

Trzy staruszki przychodzą na basen. Ratownik pyta się, czy nie trzeba im pomóc. Staruszki grzecznie odmawiają, a po chwili pierwsza wskakuje do basenu. W krótkim czasie przepłynęła 50 długości basenu! Ratownik pyta gdzie nauczyła się tak pływać.
– Kiedyś na olimpiadzie w zawodach pływackich dostałam brązowy medal.
Druga wskakuje i robi 75 długości basenu. Ratownik pyta gdzie nauczyła się tak pływać.
– Kiedyś na olimpiadzie w zawodach pływackich dostałam srebrny medal.
Trzecia wskakuje do basenu i przepływa 100 jego długości. Ratownik:
– Pewnie na olimpiadzie w zawodach pływackich dostała pani złoty medal?
– Nie, byłam dziwką na telefon w Wenecji.

Dowcipy o olimpiadzie: (c) CasinoSport.pl

Zobacz też:
> Dowcipy o medalach
> Śmieszne komentarze sportowe

Tematy pokrewne