Śmieszne kawały na temat kierowców i samochodów. Dowcipy o kierowcach, które rozweselą nie tylko zmotoryzowanych właścicieli „czterech kółek”. Dowcipne żarty z kierowcami w roli głównej
Spis treści:
W salonie samochodowym
Przychodzi facet do salonu samochodowego i mówi do dilera:
– Chciałbym kupić samochód sportowy, który ma najmniejsze zużycie paliwa.
– Na pewno coś się znajdzie – mówi sprzedawca i podchodzą do pierwszego samochodu.
– Ile pali to cudo?
– 11 litrów na 100 kilometrów.
Podchodzą do drugiego samochodu.
– A ten ile pali?
– 9 litrów na 100 kilometrów.
Podchodzą do trzeciego, w którym siedzi jeden z pracowników salonu i pucuje tapicerkę. Facet pyta:
– A ten ile pali?
– Trzy paczki papierosów dziennie.
Wolna jazda
– Gdzie byłeś tak długo?
– W komisariacie. Zatrzymali mnie, bo za wolno jechałem.
– A od kiedy to zatrzymują za wolną jazdę?
– Radiowóz mnie dogonił.
Szkot i taksówka
Szkot zatrzymuje taksówkę i pyta:
– Ile kosztuje przejazd na dworzec?
– 2 szylingi.
Szkot rezygnuje, taksówka jedzie dalej, a Szkot biegnie za nią przez kilkaset metrów i znowu ją zatrzymuje. Zadyszany pyta:
– A teraz?
– Teraz 4 szylingi.
– Jeszcze drożej? Dlaczego?
– Bo dworzec jest w przeciwnym kierunku.
W taksówce
Pijany facet wsiada do taksówki i od razu układa się wygodnie na siedzeniu i zasypia.
– Panie, nie śpij pan! – denerwuje się taksówkarz – Nie jesteś pan w domu, tylko w samochodzie.
Facet budzi się i mówi:
– Trzeba mi to było powiedzieć, zanim zostawiłem buty przed drzwiami.
Dowcipy o kierowcach: Pogięty banknot
Żona pyta męża:
– Czy widziałeś kiedyś pogięty banknot 100-złotowy?
– Nie.
– To popatrz – mówi żona i zgniata w dłoni banknot 100-złotowy.
Po chwili znów pyta męża:
– Czy widziałeś pogięty banknot 200-złotowy?
– Nie.
– To popatrz – mówi żona i gniecie banknot 200-złotowy. I znów pyta:
– A widziałeś kiedyś pogięte 100 tysięcy złotych?
– Nie.
– To sobie zobacz, stoi w garażu.
Blondynki na przystanku
Stoją dwie blondynki na przystanku i czekają na autobus. Autobus podjeżdża, obie podchodzą do drzwi kierowcy i jedna pyta:
– Dojadę tym autobusem do centrum?
– Nie – odpowiada kierowca.
– A ja? – pyta druga.

Przygoda z wiewiórkami
Jedzie facet samochodem i nagle na szybę spadła mu obsr*na wiewiórka.
Facet zatrzymał samochód, wziął papier wytarł szybę, gdy spadła druga obsr*na wiewiórka. Znów przetarł papierem szybę, patrzy: zza krzaków leci następna wiewiórka. Wchodzi w krzaki i widzi faceta, który mówi:
– O pan z papierem toaletowym! To dobrze, bo właśnie wiewiórki się skończyły.
Blondynki i policjant
Dwie blondynki jadą samochodem. Zatrzymuje je policjant i mówi:
– Dowody proszę.
– Ojeku, ale my nie umiemy pływać.
Samochód na drzewie
Jedzie Niemiec swoim nowym BMW, nagle wpada w poślizg i uderza w drzewo.
Udało mu się wyjść ze środka, jednak jego BMW było w opłakanym stanie.
Niemiec biadoli:
– Mój Boże, takie nieszczęście! Mój nowiutki samochód! 3 miesiące na niego oszczędzałem, a tu taka tragedia!
Nagle patrzy, Polak wpada swoim starym samochodem na sąsiednie drzewo.
Wysiada z samochodu i zaczyna biadolić:
– Co za nieszczęście! Pół życia oszczędzałem na ten samochód!
Niemiec:
– To po coś pan kupował takie drogie auto?
Kluczyki w samochodzie
Na stacji benzynowej blondynce zatrzasnęły się kluczyki w samochodzie. Po chwili sytuacji zaczynają przyglądać się dwaj faceci. Jeden zaczyna się śmiać.
– Z czego się tak śmiejesz?
– Ta blondynka próbuje wyciągnąć kluczyki drucikiem.
– Co w tym takiego śmiesznego?
– Bo w środku siedzi druga blondynka i mówi: „Bardziej w lewo, bardziej w prawo”.
Dowcipy o kierowcach: (c) CasinoSport.pl > Rys
Zobacz też:
> Dowcipy na każdy temat
> Dowcipy o kierowcach TIRów