Kawały o kobietach z włosami blond czyli żarty i dowcipy o blondynkach. W sam raz na poprawę humoru
Spis treści:
Inteligentna blondynka
Szef wprowadził zasadę, żeby wszystkie jego pracownice chodziły w żakietach firmowych. Musiał im je kupić, a wcześniej wziąć od nich wymiary. Żeby nie krępować ich zanadto, wyznaczył jedną z nich – blondynkę – aby zebrała dane od wszystkich i przedstawiła mu tabelę zbiorczą, bez wyszczególniania konkretnych osób. Blondynka przynosi mu po jakimś czasie wyniki. Szef czyta i po chwili krzyczy:
– Co to do diabła ma być? Łączny obwód w pasie 12 metrów 45 centymetrów?!
Blondynka i pasy
Zatrudnili blondynkę przy malowaniu pasów na drodze. Pierwszego dnia namalowała 20 km pasów, drugiego dnia 5 km pasów, a trzeciego tylko 1 km. Wzywa ją szef i mówi:
– Co się z panią dzieje? Coraz wolniej pani pracuje!
– Ja wolno pracuję? Po prostu do wiadra z farbą mam coraz dalej.
Żart o blondynkach
Rozmowa dwóch blondynek:
– Znasz angielski?
– Pewnie.
– Jak się mówi ojciec?
– Father.
– A dziadek?
– Father mojego father.
Blondynka w hotelu
Blondynka krzyczy do boya hotelowego:
– Pan sobie myśli że jak jestem blondynką, to może mnie pan wsadzić do tak małego pokoju?!
– Proszę pani, na razie jedziemy windą.
Dowcip o blondynkach i koniach
Dwie blondynki dostały po jednym koniu:
– Ale jak je odróżnimy?
– Ja obetnę swojemu ogon.
Rano blondynki patrzą: oba konie nie mają ogona.
– Co teraz?
– Obetnę swojemu grzywę.
Rano okazuje się, że oba konie nie mają grzywy.
– I co teraz?
– Ja biorę czarnego, ty białego.
Nowa sukienka blondynki
Blondynka chwali się koleżance:
– Kupiłam nową sukienkę, na literę „F”.
– Fioletową?
– Nie.
– Futrzaną?
– Nie.
– No dobra, poddaję się.
– Fkratkę.
Blondynka w sklepie muzycznym
Przychodzi blondynka do sklepu muzycznego. Rozgląda się dłuższy czas, wreszcie zwraca się do sprzedawcy:
– Myślę, że się zdecydowałam. Proszę tę dużą czerwoną trąbkę i ten śliczny akordeon spod ściany.
Sprzedawca patrzy na blondynkę z politowaniem w oczach i mówi:
– Gaśnicę mogę pani w ostateczności sprzedać, ale jeśli chodzi o kaloryfer, to nie ma mowy!
Egzamin na prawo jazdy
Blondynka podchodzi do egzaminu na prawo jazdy. Etap praktyczny oblewa. Po egzaminie i egzaminator pyta:
– Czemu nie hamowała pani przed tym pieszym?
– Nic nie rozumiem! Jak chodziłam na kurs, to przed pieszymi samochód sam hamował.
Krótkie dowcipy o blondynkach
– Dlaczego mózg blondynki jest nad ranem wielkości groszku?
– Bo puchnie w nocy.
– Po co blondynka wspina się na szklany mur?
– Żeby zobaczyć, co jest po drugiej stronie.
– Co otrzymamy po skrzyżowaniu blondynki z brunetką?
– Sztuczną inteligencję.
– Jak nazwać szkielet blondynki stojący w szafie?
– Mistrzyni zeszłorocznej zabawy w chowanego.
– Dlaczego blondynki nie jedzą ogórków konserwowych?
– Bo nie mogą wsadzić głowy do słoika.
– Jak zapewnić rozrywkę blondynce na wiele godzin?
– Wystarczy napisać „PROSZĘ ODWRÓCIĆ” na obu stronach kartki.
– Dlaczego blondynkom nie daje się pracy windziarza?
– Bo nie mogą zapamiętać trasy.
Dowcipy o blondynkach: (c) CasinoSport.pl
Zobacz też:
> Kawały dla dorosłych
> Dowcipy o lekkoatletyce