Zawód prawnika ludzkość wymyśliła po to, aby prawnicy zajmowali się osobami, które przekraczają ustanowione prawo. Lub bronili osoby poszkodowane. Dziś (podobno) amerykańscy „prawnicy” zachęcają webmasterów do umieszczania linków do kasyn online. Także właścicieli stron www z Polski, gdzie grożą za to surowe konsekwencje prawne. Opisujemy sposób działania oszustów, których macki właśnie dotarły do Polski
Spis treści:
Przekręt na bezpłatne zdjęcie
Właściciele serwisów internetowych i blogów korzystający z bezpłatnych banków zdjęć, teraz nie mogą spać spokojnie. Nawet po wielu latach może się okazać, że jakieś bezpłatne zdjęcie okaże się płatnym i trzeba za nie zapłacić kilkaset dolarów albo euro. Albo zapłaciłeś licencję z użytkowanie zdjęcia, ale po wielu latach już nie masz pliku na obecnym komputerze, aby to udowodnić. Albo zdjęcie dostałeś jako ilustrację do artykułu od partnera. Co wtedy zrobić?
Dostajemy już nie tylko e-maile od prawników, w sprawie rzekomo odziedziczonego spadku. Jest coraz więcej oszustów masowo rozsyłających e-maile do osób, które na swojej stronie internetowej skorzystały ze zdjęcia na przykład z bezpłatnego banku zdjęć (czyli zrobiły to zgodnie z prawem). Proceder nie jest obcy polskim właścicielom serwisów www – tych małych, jak i tych wielkich. Przekręty NationWide Legal opisał Sadurski.com (link) i inne polskie serwisy, nie licząc wielu stron na świecie, w języku polskim i angielskim, które skomentowały tysiące ludzi oburzonych procederem.
Przykłady internetowych lewizn na świecie i w Polsce
W Berlinie działa Copytrack GmbH, której szefuje Marcus Schmitt (zakładamy, że firma i nazwisko nie są fikcyjne). W ferworze rozsyłania tysięcy e-maili zdarza się im żądać pieniędzy od osób, które pstryknęły zdjęcie osobiście, nikomu nie przekazywały do nich praw i umieściły na swojej stronie www. Komentarzy w Internecie na ten temat, również można znaleźć całą masę.
Do niechlubnego zestawienia dodajemy najprawdopodobniej nieistniejącą „firmę prawniczą” z Bostonu (USA), działającą pod nazwą Citi Legal (City Legal Services). Sposób działania jest podobny. E-mail od „prawnika” / „prawniczki” – osoby, która nie istnieje, jej nazwisko i imię na potrzeby procederu wymyślono, a zdjęcie twarzy umieszczone na stronie internetowej kancelarii stworzyła AI czyli sztuczna inteligencja. Od osoby, której istnienia, działalności i kariery zawodowej nie ma żadnego śladu – poza oszukańczą stroną www niby-kancelarii prawniczej.
Prawnik: umieść linka do kasyna
Niektóre osoby, które właśnie otrzymały e-maila o tym, że łamią prawo autorskie i właśnie otrzymały zawiadomienie od amerykańskiej kancelarii prawniczej, z pewnością są przerażone. Na szczęście mają wybór: albo zapłacą karę finansową albo obok umieszczonego zdjęcia, umieszczą linka do strony. Nie do strony „kancelarii prawniczej” Citi Legal, ale do strony… kasyna online.
Oszust / oszuści liczy na naiwność przerażonego webmastera. Żeby pozbyć się problemu i nie płacić kary, będzie wolał umieścić linka, w końcu to potrwa tylko chwilę. Oszust liczy, że dzięki manipulacji, uzyska linka wartego co najmniej kilkadziesiąt dolarów. Dlaczego akurat do tego konkretnego kasyna i jaki z nim związek ma Citi Legal – może jakiś dociekliwy dziennikarz śledczy odpowie na te pytania.
Najzabawniejsze jest to, że „prawnik” żąda od webmastera umieszczenia linka do kasyna, co nie trzyma się kupy. Takie działanie jest w Polsce bezprawne, a konsekwencje tego ponieśli już niektórzy właściciele serwisów www, umieszczający na swoich stronach linki do stron hazardowych. Nawet jeśli ktoś nie zna polskiego prawa i przedstawia siebie jako „prawnik”, powinien mieć podstawową wiedzę o tym jak działa prawo, niezależnie od państwa na świecie. Nie ma możliwości, aby prawnik żądał od obcej osoby umieszczenia linka, a co dopiero linka do kasyna online. To wystarczy, aby sprawę potraktować jako ewidentne oszustwo.
Olej oszusta z Citi Legal
Na tym temat można zakończyć, choć jak ktoś ma ochotę i czas (i dobrze, jeśli zna też język angielski), może poczytać wielu ciekawostek i faktów na temat Citi Legal – „firmy prawniczej z Bostonu”, jej pseudodziałalności i oszukańczych sztuczek mających zmanipulować webmasterów z całego świata, w tym z Polski.
Jak w podobnych przypadkach – należy olać otrzymanego e-maila i nie odpowiadać. Można też jak my – zainteresować procederem innych, bo chyba nikt rozsądny nie będzie liczyć na to, że zgłaszanie procederu na policję czy prokuraturę w Polsce przyniesie jakiś efekt.
Podobnych prób oszustwa będzie coraz więcej, a osoby prowadzące bloga w Internecie winny mieć tego świadomość. Nawet jeśli umieścisz na blogu zrobione osobiście zdjęcie wcale nie oznacza, że nie otrzymasz podobnego e-maila. Oszuści są wszędzie, a Internet jest gigantycznym polem do ich działania. Jeśli więc dostaniesz tego typu e-maila nie wpadaj w panikę, nie odpowiadaj i nie próbuj się tłumaczyć. Oszust na to właśnie liczy.
Dla jasności: CasinoSport takiego e-maila jeszcze nie otrzymało, a opisana sprawa bezpośrednio nas nie dotyczy. Jednak jak widać, już jesteśmy na to gotowi. I być może opiszemy tu podobne historie.
Citi Legal Boston: (c) CasinoSport.pl
Zobacz też:
> Citi Legal – więcej o procederze
>
